W dniu 5 listopada 2019 r. odbyło się drugie spotkanie z cyklu Śniadań Legislacyjnych organizowanych przez Polski Związek Zarządzania Wierzytelnościami przy udziale firmy Intrum – członka PZZW będącego jednocześnie partnerem wydarzenia. Wśród zaproszonych gości znaleźli się szanowani prawnicy i członkowie PZZW reprezentujący branżę zarządzania wierzytelnościami oraz pracownicy Ministerstwa Sprawiedliwości, Kancelarii Prezydenta RP, Polskiego Związku Faktorów, Związek Polskiego Leasingu, a także firma KUKE z grupy PFR, przedstawiciel Krajowej Izby Rozliczeniowej oraz Biura Informacji Kredytowej. Wśród poruszonych tematów znalazły się między innymi: skutki nowelizacji Kodeksu Postępowania Cywilnego oraz ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, przyszłość procedury cywilnej, EPU oraz e-doręczeń, regulacja branży windykacyjnej czy dostęp do rejestrów publicznych.

Pierwszym z poruszonych zagadnień była przyszłość przepisów o umownym zakazie cesji wierzytelności. Uczestnicy debatowali o zasadności i aktualności tej kodeksowej regulacji a kształt rozmowy był niezwykle wartościowy poprzez wymianę zdań praktyków, środowiska akademickiego oraz przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości. Wydarzenie było moderowane przez Pana Dariusza Sikorę – pełnomocnika ds. legislacyjnych PZZW i przedstawiciela Intrum.

Adwokat dr Artur Krzykowski odniósł się do przepisów obowiązującego kodeksu cywilnego w krajowym porządku prawnym w Polsce oraz obowiązujących i aktualizowanych obecnie na świecie. Trendem jest upłynnienie obrotu wierzytelnościami w sektorze B2B. Wierzytelności pieniężne nie powinny być w pełni objęte zakazem umownym cesji. Założenie, że wierzytelności nie podlegają sprzedaży i obrotowi kompletnie się zdezaktualizowało, a niezbędna w tym zakresie zmiana przepisów przysłuży się bezpieczeństwu i pewności obrotu na rynku zarządzania wierzytelnościami. Przez ostatnią dekadę w naszym Kodeksie nie zmieniło się w tym zakresie nic, a nasi zachodni sąsiedzi mocno zliberalizowali w tym czasie swoje przepisy. W konsekwencji stajemy się zatem coraz mniej konkurencyjni na rynku europejskim. Warto również dodać, że swobodne obracanie wierzytelnościami przyczynia się do zapobiegania zatorom płatniczym nie obciążając przy tym sądów.

Sędzia Maciej Klonowski, Naczelnik Wydziału Prawa Cywilnego Procesowego Departamentu Legislacyjnego Prawa Cywilnego w Ministerstwie Sprawiedliwości zauważył, że takie problemy nie były sygnalizowane, oraz że prace w tym zakresie nie były prowadzone. Należy jednak zwrócić uwagę na konflikt wartości: swoboda umów – płynność finansowa. W celu podjęcia prac nad tym zagadnieniem niezbędne będzie przeprowadzenie analizy ekonomicznej. Niemniej jednak, sędziowie z resortu sprawiedliwości wskazywali na potencjalną możliwość rozwiązania tego problemu.

Kolejnym z niezwykle ważnych poruszonych tematów była zmiana kosztów postępowania cywilnego. Słusznie zauważono, że bardzo długi czas nie były dokonywane zmiany w tym zakresie, co sprawiło, że stawki stały się nieadekwatne do realnych kosztów ponoszonych przez wymiar sprawiedliwości, a zmiana ta była nieunikniona i konieczna. Skutkuje to jednak, szczególnie z punktu widzenia wierzycieli, problemem, jakim jest nieopłacalność sądowego dochodzenia roszczeń na kwotę niższą niż 500 zł. Jest to kłopotliwe również dla Spółek Skarbu Państwa, które takich roszczeń, np. z tytułu mandatów w PKP mają niezwykle dużo.

Sędzia Paweł Mroczkowski, Dyrektor Departamentu Legislacyjnego Prawa Cywilnego w Ministerstwie Sprawiedliwości, podkreślił, że geneza naszych regulacji w tym zakresie pochodzi z połowy XIX wieku. Od tego czasu przestrzeń prawna wzbogaciła się o nowe obszary: B2B oraz B2C, które ogromnie się od siebie różnią. Nie jest wykluczone, że dalszy tak dynamiczny rozwój tych obszarów wymusi na prawodawcy, aby za 20 – 30 lat obowiązywały już trzy, przystosowane do każdego z obszarów Kodeksy (osoba fizyczna – osoba fizyczna, sektor B2B oraz sektor B2C). Ponadto, sędzia Mroczkowski wspomniał także, iż resort wskazuje na poparcie mediacji jako alternatywnego sposobu rozstrzygania sporów i podkreślił, iż bardzo ważne jest większe zaangażowanie zawodów prawniczych w mediację.

Należy uznać, że EPU nie spełniło w pewnym sensie swojego podstawowego zadania, bo nie zmniejszyło wpływu spraw do sądu. System wymiaru sprawiedliwości prawa cywilnego jest zdecydowanie nadmiernie obciążony, ale nie widać możliwości i perspektywy na poprawę, czego efektem jest przede wszystkim bogacenie się społeczeństwa oraz coraz większa ilość zawieranych umów i podejmowania różnego rodzaju czynności prawnych, co w efekcie powoduje coraz większą ilość spraw wpływających do polskich sądów.

Upowszechnianie informacji gospodarczej to definitywnie kierunek, w którym należy upatrywać szansy poprawy udrażniania zatorów płatniczych oraz zmniejszenia wpływu spraw do sądów. Właściwy dobór kontrahenta i poprawna, sumienna kalkulacja ryzyka, szeroko pojęte działanie na przedpolu, to musi stać się kierunek działania biznesu, zarówno dla dużych przedsiębiorców jak i sektora MŚP. Pełnomocnik ds. legislacyjnych PZZW wskazywał, że do skutecznego przedsądowego rozstrzygania sporów potrzebne są narzędzia, które dzisiaj branża wskazuje na deficytowe możliwości w tym obszarze.

W związku z powyższym dyskusja przeszła na zagadnienia związane z dostępem do rejestrów i głos zabrał w tej kwestii Pan Sławomir Grzelczak, Prezes Zarządu BIG InfoMonitor oraz Wiceprezes Zarządu BIK, zaznaczył, że w rejestrze znajdują się obecnie 2 mln dłużników, a w większości są to sprawy poniżej 2 tys. zł. Biura Informacji Gospodarczej mają dostęp do bazy PESEL i bazy należności publicznoprawnych. Branża windykacyjna powinna móc pytać bazy BIGów o dane takie jak adresy. BIG ma zaplecze, aby bezpiecznie prowadzić rejestr zapytań. W modelu, w którym Biura Informacji Gospodarczej mają wiedzę jak to robić, Państwo miałoby kontrolę nad zbiorem danych: PESEL, rejestrem dowodów i bazami BIGów, a branża zarządzania wierzytelnościami miałaby dostęp do tych informacji. Szansa, na pozyskanie rzetelnych informacji, może realnie zabezpieczyć stronę przed nieuczciwym kontrahentem, a w przypadku prowadzenia działań z zakresu miękkiej windykacji, pozwalałyby uzyskać aktualne dane o dłużniku. W efekcie, w konsekwencji, z całą pewnością, do sądów wpływało by o wiele mniej spraw. Umożliwienie branży zarządzania wierzytelnościami pozyskiwania w sposób bezpieczny takich danych znacząco obniżyłoby koszty dochodzenia należności. W związku z istniejącym już wypracowanym przez wszystkie Biura Informacji Gospodarczej systemem Wniosku Jednolitego (pozyskania informacji o pytanym podmiocie ze wszystkich Biur), postulat branży o dostępie do wyżej wymienionych danych, wydaje się w pełni uzasadnionym i słusznym interesem zarówno branży jak i dłużnika, gdyż z całą pewnością wpłynie to na obniżenie kosztów ponoszonych ostatecznie przez dłużnika oraz znacznie skróci okres dochodzenia należności. Warto w tym miejscu również zaznaczyć, że sześcioletni okres przechowywania danych przez Biura Informacji Gospodarczej to bardzo dobry czas, który ma walor prewencyjny i w pełni wpisuje się w postulaty wszystkich stron o dochowywanie należytej staranności przez strony w doborze kontrahentów.

Tematu dostępu branży zarządzania wierzytelnościami do baz danych nie dało się oczywiście omówić bez niezwykle ważnej perspektywy, jaką są aktualnie wdrażane przepisy o doręczeniach. Rezygnacja z fikcji doręczenia i przerzucenie tej funkcji na komorników sądowych będzie miało niezwykle ważny wpływ na całą procedurę sądową.

Adwokat Michał Kwieciński zauważył, iż nowy system doręczeń z dużą dozą prawdopodobieństwa wygeneruje ogromny problem po stronie sądów, a ich bolączką będzie głównie brak dostępu do bazy danych zawierającej adresy. Zupełnie niezasadne i nieekonomiczne jest dopuszczenie do sytuacji, w której sąd będzie wymieniał ze stroną korespondencję o niemożności dostarczenia dlatego tylko, że sąd nie może i nie weryfikuje adresu do doręczenia z urzędu. Jest to również argument za udzieleniem dostępu do danych za pomocą systemów zbudowanych przez Biura Informacji Gospodarczej uzasadniający rezygnację z fikcji doręczenia.

Członek Zarządu PZZW, Radca Prawny Radosław Cieciórski przypomniał, że podczas poprzedniego spotkania poruszony został temat spraw dotyczących sektora B2B – dochodzenia należności z wymagalnych faktur w postępowaniu elektronicznym oraz pełnej automatyzacji tego procesu. Dokument, jakim jest faktura wraz z dowodem wykonania zobowiązania, złożony do E-sądu mógłby z automatu generować sądowe wezwanie do zapłaty. Dopiero sprzeciw wzywanej strony powodowałby kierowanie sprawy do sądu.

Dyrektor sędzia Paweł Mroczkowski zauważył, że byłaby to absolutna rewolucja w systemie sądownictwa, eliminująca sąd i sędziego z procesu decyzyjnego, i na takie rozwiązanie jest póki co zbyt wcześnie.

Mateusz Sobolewski z Financial Services Collection zwrócił uwagę, że branży bardzo zależy na prowadzeniu jak najmniejszej ilości postępowań egzekucyjnych, a jak największej ilości działań na przedpolu i nie generowanie kosztów oraz zatorów w sądach.

Spotkanie zakończyło się niezwykle pozytywną konkluzją, że warto rozmawiać i pokazywać sobie wzajemnie perspektywy. Na polu zmian legislacyjnych, które dotykają nas wszystkich i mają kluczowy wpływ na funkcjonowanie gospodarki, musi być miejsce na debaty i wymianę poglądów.

Wszystkim uczestnikom ogromnie dziękujemy za przybycie i aktywne uczestnictwo w spotkaniu!